Dlaczego kobiety uprawiają seks?
Pisaliśmy już o czynnikach wpływających na kobiece pożądanie. Jasnym jest jednak, że na aspektach ewolucyjnych nie koniec i względy społeczne oraz kulturowe także zasługują na uwagę. Przyjrzyjmy się im. Dowiedzmy się, co oprócz mechanizmów fizjologicznych tkwiących u źródeł pożadania seksualnego determinuje decyzje o współżyciu...
Miłość
Powiedzenie, że kobiety uprawiają seks z miłości byłoby przesadnym uogólnieniem. Zwłaszcza, że realnie motywacje są znacznie bardziej skomplikowane (podobnie jak sama miłość). Oto najczęściej podawane powody łączone z uczuciem:
- chęć okazania miłości partnerowi,
- chęć pozyskania lub zatrzymania przy sobie ukochanego,
- pragnienie poczucia się kochaną dzięki aktowi seksualnemu,
- pragnienie seksu postrzeganego jako puenta, dopełnienie uczucia.
Przyjemność
Kolejnym często wskazywanym przez kobiety powodem uprawiania seksu jest po prostu pragnienie przyjemnych doznań, potrzeba doświadczenia kojących, miłych, ciepłych, dających poczucie spełnienia wrażeń erotycznych. Pragnienie zaznania pieszczot, pocałunków, dreszczu emocji, fizycznej, intymnej obecności drugiego człowieka. Seks jest jak narkotyk – wywołuje stany euforyczne podobne do tych, których doświadczają ludzie będący pod wpływem kokainy. Namiętny kontakt można też przyrównać do stanu po zażyciu amfetaminy, więc minimalizuje się lek, ból, niepokój a w ich miejsce pojawia pozytywne oszołomienie. Podczas aktu seksualnego w mózgu uwalnia się mnóstwo substancji chemicznych dających poczucie szczęścia i głębokiego zadowolenia – dopamina, norepinefryna, fenyloetyloamina. Wszystko do powoduje, że seks jest niezwykle przyjemny. Niektórzy mówią nawet o stanach ekstatycznych lub wręcz transendentnych.
Potrzeba uznania
Kobiety chcą być pożądane, chcą czuć się piękne. Najpełniej mogą tego doświadczyć podczas aktu seksualnego, gdy rozpalony partner z błyskiem w oczach aż drży na ich widok. Niektórym paniom daje to wręcz poczucie władzy, gdyż czują wówczas, że mają kontrolę nad mężczyzną. Upolowanie atrakcyjnego partnera seksualnego stanowi źródło niemałej satysfakcji, które niewątpliwie podbudowuje, dowartościowuje i napawa dumą z siebie i własnego wyglądu, zdolności uwodzicielskich.
Triumf nad konkurencją
Zarówno mężczyźni jak i kobiety lubią mieć poczucie, że odnieśli zwycięstwo nad konkurencją. Kobiety przywiązują ogromną wagę do wyglądu zewnętrznego, poświęcając mnóstwo czasu na opanowanie sztuki makijażu, szukanie i stosowanie diet poprawiających figurę, dobieranie uwydatniających atuty sylwetki ubrań, dbanie o siebie, staranne układanie włosów, opalanie się, ozdabianie ciała. Wszystko to służy nie tylko przypodobaniu się płci przeciwnej, ale i eliminowaniu potencjalnych rywalek. Kobiety robią się na bóstwo bo zapewnia im to większą liczbę zalotników, dzięki czemu mogą wybierać z większej puli potencjalnych partnerów. Ta liczba mężczyzn to swoiste zasoby, o które nieustannie kobiety między sobą konkurują. Poza tym upolowanie możliwie najatrakcyjniejszego partnera po prostu daje satysfakcję, którą i jedna i druga płeć niezwykle sobie ceni.
Rywalizacja, agresja, odreagowanie
Wcale nierzadkim powodem uprawiania seksu przez kobiety jest potrzeba triumfu nad inną kobietą uznawaną za rywalkę lub wroga. Seks może być też de facto aktem zemsty – na przykład na koleżance, która zanadto zadziera nosa chełpiąc się tym, jak fajnego / znanego / zamożnego ma partnera. Chęć zniszczenia takiej relacji może zmotywować kobietę do tego, by nakłonić mężczyznę do zdrady. Kobieta może też chcieć po prostu odreagować nieudany związek lub zemścić się na swoim eks za to, że ją zdradził. Ma to służyć rozładowaniu napięcia, podniesieniu samooceny lub wyprowadzeniu z równowagi faceta, który dopuścił się niepożądanego zachowania. Tak czy owak, podejście do seksu ma wówczas charakter instrumentalny. Służy pewnym celom, do których kobieta dąży z determinacją. Seks staje się odwetowy lub mocno upolityczniony.
Kłusownictwo seksualne
Na pewnym etapie życia samotność może przestać być wyborem i stać się koniecznością z powodu chociażby braku wolnych kandydatów na partnera. Niektóre kobiety często mawiają, że są same, bo wszyscy fajni faceci są już zajęci. Jednym ze sposobów wybrnięcia z tej sytuacji może być tak zwane kłusownictwo seksualne. Polega ono na swoistym wykradaniu zajętych mężczyzn ich obecnym partnerkom. W 2001 roku Schmidt i Buss przeprowadzili badanie, które ujawniło, że 53% amerykańskich kobiet przyznaje, iż próbowało uwieść cudzego partnera, aby zbudować z nim stały związek. Średnio połowa tych prób kończyła się niepowodzeniem – resztę wieńczył sukces, a zatem jest to strategia całkiem skuteczna. Nie będzie chyba zaskoczeniem, gdy powiemy w tym miejscu, że proceder ten uprawiają zwłaszcza kobiety przed 30 rokiem życia, a właściwie głównie między 24 i 28, podkradając ustatkowanych, mających dobry status społeczno-ekonomiczny mężczyzn przed 40 rokiem życia. Statystyki te można tłumaczyć nie tylko młodością i powabem młodych kobiet (czym z ewolucyjnego punktu widzenia dominują nad dojrzalszymi), ale również szczególną podatnością na takie wpływy dojrzalszych bogatych mężczyzn, którzy zwyczajnie mogą sobie pozwolić na rozstanie, nawet jeśli musieliby płacić alimenty ekspartnerce.
Zazdrość i reputacja
Motywacją do uprawiania seksu bywa dla kobiet również chęć wzbudzenia zazdrości. W koleżankach, znajomych lub u mężczyzny o którego względy zabiegają, ale bez efektów. Większość pań, które podejmowały taką próbę zdobycia faceta przyznaje jednak, że to była ostateczność lub wręcz akt desperacji. Jeśli natomiast chodzi o chęć wzbudzenia zazdrości innych kobiet, co podnosi poniekąd pozycję w grupie, to zdarza się względnie często. Czasem chodzi też o ochronę swojej reputacji – gdy wszystkie koleżanki upolowały sobie jakiegoś przystojniaka podczas wakacyjnego wyjazdu, motywacja do poderwania faceta mocno wzrasta, bo kobieta nie chce czuć się gorsza, mniej atrakcyjna, słabsza niż jej grupa odniesienia.
Pilnowanie faceta
Jak powiada psycholożka Cindy Meston: „Termin pilnowanie partnera (mate guarding) odnosi się do rozmaitych strategii – od czujności po przemoc – mających na celu zatrzymanie partnera przy sobie. Jedną z takich strategii jest uprawianie seksu jako metoda zapobieganie rozpadowi związku. Kobiety twierdzą, że uprawiają seks, ponieważ pragną powstrzymać partnera przed skokiem w bok i mają nadzieję, że dzięki temu nie będzie miał ochoty na seks z inną kobietą.”
Nadzieja na coś lepszego
Flirty i romansowanie uchodzą za niemoralne, ale faktem jest, że wiele osób decyduje się na takie kroki, a nawet niewierność wobec stałego partnera w nadziei na to, że znajdą kogoś lepszego. Czy to się nam podoba czy nie, ludzie często pozostają w związkach średnio satysfakcjonujących, zadowalają się tym, ale jednocześnie mniej lub bardziej aktywnie rozglądają za alternatywą. W tym ujęciu romans to swoista „stacja przesiadkowa” dzięki więzi psychicznej i emocjonalnej, której źródłem jest seks. Warto w tym miejscu przytoczyć wyniki badań, które w ciekawy jak sądzę sposób zestawiają podejście mężczyzn i kobiet do kwestii romansów. Jak wynika z tego, co dotychczas powiedziane, kobiety mogą się decydować na niewierność w nadziei na to, że ostatecznie zbudują bardziej satysfakcjonującą relację (79% kobiet, które miały romans, zaangażowało się emocjonalnie w związek z kochankiem lub zaczęło go darzyć miłością). Tymczasem z badań nad mężczyznami wynika, że w zdecydowanej większości ci spośród nich, którzy utrzymują relacje seksualne poza stałym związkiem, czyni tak by zaspokoić potrzebę różnorodności seksualnej. W kolejnych badaniach wyniki są jeszcze ciekawsze: podczas gdy tylko 34% kobiet, które mają kochanków, twierdzi, że ich małżeństwo jest szczęśliwe lub bardzo szczęśliwe, wśród mężczyzn angażujących się w pozamałżeńskie związki seksualne odsetek szczęśliwych małżonków wynosi aż 56%! Na koniec trzeba powiedzieć, że zdrada bywa adaptacyjna. Często jest tak, że ludzie grzęzną w nieudanych relacjach, w związkach małżeńskich sformalizowanych zbyt młodo, pośpiesznie i dopiero poniewczasie, mając więcej doświadczenia życiowego znajdują właściwego partnera. Wówczas zdrada (zdradzanie) jest de facto stanem przejściowym – fazą przechodzenia z jednego związku do drugiego. Rzadko jest tak, że ludzie się rozwodzą i dopiero potem zaczynają szukać kogoś dla siebie. Najczęściej odbywa się to jeszcze przed formalnym rozstaniem.
Poczucie obowiązku
Kiedy myślimy o tym, dlaczego kobiety uprawiają seks, mamy nadzieję napotkać same pozytywne aspekty różnorakich motywacji. Rzeczywistość nie zawsze jest tak kolorowa. Bywa, że kobiety decydują się na współżycie z poczucia obowiązku, choć z różnych względów nie mają ochoty na zbliżenie. Przyczyny spadku libido lub pragnienia seksu z danym człowiekiem mogą być bardzo różne poczynając od problemów zdrowotnych, działania leków, poprzez chroniczny stres, wyjątkowo złe relacje z partnerem, a na frustracji, znudzeniu, rozpadzie związku kończąc. Chcąc zachować związek, dając mu jeszcze szansę, wkalkulowując w to dobro dzieci lub po prostu ceniąc względnie przyzwoity poziom życia, jaki relacja gwarantuje, kobiety mogą decydować się na seks. Kiedy mowa o pewnej presji, przychodzi na myśl przede wszystkim obowiązek małżeński. Bywa jednak, że seks ofiarowują mężczyznom młode kobiety, które są przekonane, że powinny w ten sposób zachować się w związku, chociaż jeszcze nie odczuwają pożądania do partnera lub w ogóle nie są przygotowane do rozpoczęcia aktywnego życia seksualnego. Czasem seks jest też powierzany mężczyznom ze współczucia, z żalu, z potrzeby opiekowania się innymi, choć takie motywacje występują w zasadzie tylko u młodych kobiet (do 20 roku życia).
Poczucie własnej wartości
Akt seksualny bywa postrzegany jako pewien rodzaj triumfu nad drugą osobą. Mówi się przecież o „zaciąganiu do łóżka”, „zaliczaniu”, „przelatywaniu”. Partnerzy seksualni bywają traktowani jak zwierzyna łowna, trofeum. Seks z atrakcyjnym, pożądanym na rynku matrymonialnym partnerem, z którym można się pokazać (wzbudzając zazdrość innych kobiet i zyskując wysokie noty u mężczyzn) dowartościowuje, podnosi samoocenę, wzmaga zadowolenie z siebie. W dobie równouprawnienia do „zaliczania” w równym stopniu rwą się kobiety i mężczyźni.
Z ciekawości, dla urozmaicenia
Seks z różnymi partnerami bez wątpienia wzbogaca poznawczo – kobieta ma szansę zorientować się w tym jak to jest z mężczyznami o różnych parametrach i temperamencie. Pozwala jej to także odkrywać samą siebie i precyzować własne potrzeby, które budzą się w kontakcie z partnerami o różnych upodobaniach, technikach, preferencjach. Motywacją do uprawiania seksu bywa dla kobiet również zwyczajna ciekawość – chęć przekonania się jak to jest w łóżku z wyjątkowo obdarzonym mężczyzną, sportowcem, artystą, Włochem, Murzynem, a nawet z inną kobietą, w trójkącie, w relacji sadomasochistycznej i tak dalej. Nie bez znaczenia jest także aspekt urozmaicenia i związany z nim urok nowości, które dają smak życiu seksualnemu.
Praktyka czyni mistrza
Motywacją do uprawiania seksu i dla mężczyzn i dla kobiet jest chęć poznania repertuaru różnych technik seksualnych, zdobycia doświadczenia, obycia, praktyki. Potrzeba doskonalenia umiejętności wynika poniekąd ze słusznego przekonania ważności i doniosłości roli udanego seksu w związku partnerskim. Z drugiej strony nie jest także tajemnicą, że w przeciwieństwie do mężczyzn, dla których orgazm jest czymś absolutnie oczywistym (gdyż towarzyszy po prostu wytryskowi), o tyle kobiety, mówiąc oględnie, muszą się orgazmu po prostu nauczyć. Z wyjątkami, u kobiet najczęściej częstotliwość i intensywność orgazmów zwiększa się wraz z praktyką, czasem trwania życia seksualnego. Panie decydują się więc na współżycie poniekąd z uwagi na przyszłego wybranka – chcąc przeżywać z nim cudowne chwile uniesienia, dawać mu to, czego każdy mężczyzna z utęsknieniem (i nierzadko pewną trwogą) wypatruje – własne orgazmy. To ciekawe zjawisko odwróconego daru – kobieta ma radość z orgazmu, ale mężczyzna cieszy się z niego nie mniej!
Handel wymienny
Niektóre kobiety są skłonne uprawiać seks w zamian za wymierne korzyści: awans, podwyżkę, stanowisko, pracę, pieniądze, używki, wyjazd na wakacje. Mężczyźni nie skąpią darów za urozmaicenie ich życia seksualnego. Stąd powszechność prostytucji, sponsoringu, „opieki”, przyjaźni z bonusami, a nawet prostytuowania się małżeńskiego w przypadku pięknych, młodych kobiet wiążących się z zamożnymi partnerami z uwagi na wysoki standard życia, jaki taka relacja im gwarantuje.
Ułuda, zbałamucenie, przemoc
Bywa że kobiety uprawiają seks ponieważ zostały zmanipulowane, oszukane, wyprowadzone w pole przez bezwzględnych amantów. We własnym mniemaniu idą do łóżka z miłości lub z innych przyczyn, ale w istocie są tylko marionetkami w rękach erotomanów, amoralnych łajdaków lub innych psychopatycznych drani. Czasem oddają się ze strachu, pod szantażem, w trosce o czyjeś dobro lub po prostu przemilczają fakt, że ktoś de facto wziął je siłą i w ten sposób tolerują gwałt.
© OCALSIEBIE.PL
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Psychoterapia Warszawa Marki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz